niedziela, 31 grudnia 2017
wtorek, 26 grudnia 2017
poniedziałek, 25 grudnia 2017
poniedziałek, 18 grudnia 2017
niedziela, 17 grudnia 2017
sobota, 16 grudnia 2017
wtorek, 12 grudnia 2017
piątek, 24 listopada 2017
czwartek, 16 listopada 2017
pachinko
Czasami mam wrażenie, że życie jest gdzieś obok. Ze niby jestem. Ale świat kręci się jakoś sam. Ma swoje sprawy i nie wchodzimy sobie w drogę. Polonista w podstawówce mówił „być poza nawiasem”. Wygodna pozycja. Potrzeba tylko czasu, żeby to zrozumieć.
Rzędy automatów. Na kulki. Małe, metalowe, jak w łożysku. Pachinko.
Sprawdzam jak blisko można podejść. Jak bardzo nie przeszkadzam. Rozrywka na całego. Wszędzie głośna muzyka, ostre światło. I ludzie. Tacy jacyś zastygli w sobie, skupieni. Prawie każdy sam.
Pojedynczy ludzie jednak nudzą, przenoszę się tam gdzie są parami, we trójkę. Więcej tam życia. Tutaj duże przestrzenie wypełnione są wielkimi klatkami. A w klatkach zabawki. Duże, małe, ładne i byle jakie. Śmiecie i rupiecie. Tutaj się dyszy, chrumka i syczy. Najpierw nie wiem czy wypada. Ale potem też syczę jak się nie uda, pieje jak wyszło. Wchodzę w nawias. Relacja bliższa niż przed ostatnie dni. Oczywiście nadal jestem białasem i nikt nie próbuje udawać, że jest inaczej.
Facet ma już cztery figurki. Ale grzebie dalej. Chłopaki rezygnują po trzecim miśku. Wielkim. Nie mieszczącym się do torby. Co oni robią z tymi zdobyczami? Ustawiają na półkach? Sprzedają w necie?
Wylosowałam pingwina. Małego, z plastiku i nie wiem do czego. Profilaktycznie znowu zmieniam miejsce, żeby się nie spodobało za bardzo. Wpadam do sali z basenem! W środku miasta. Po szaleństwie, hałasie i zgiełku… cisza. Faceci łowią ryby.
poniedziałek, 13 listopada 2017
czwartek, 9 listopada 2017
środa, 8 listopada 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)