"M. nie jest podróżnikiem dlatego, że nie bardzo go interesują kraje, do których jedzie, nudzi go śmiertelnie oglądanie zabytków, studiowanie historii lokalnych, wspinanie się na każdy omszały kamień, włażenie do każdego muzeum miejscowego rękodzieła, jakie się napatoczy. M. nie podróżuje dla poszerzenia swoich horyzontów, albowiem jest przekonany, że horyzontów poszerzyć się nie da: pozostają one zawsze w tej samej, stałej odległości od oczu, umocowanych w jego czaszce i są wyznaczane przez promień biegnący z jego głowy. (...).
Palmy i psie gówna wyglądają wszędzie tak samo, wino jest lepsze tu, a gorsze tam (gdzieniegdzie w ogóle go nie ma), spódniczka z trzciny nie różni się wiele od kolorowego poncha albo kitlu, zwłaszcza gdy ją ściągnąć z tyłka, a trawa to już prawie wszędzie jest taka sama.
Tym, co różni poszczególne kraje, jest on sam, M., kiedy próbuje sobie w nich odpowiedzieć na pytanie, kim jest. I tyle. Reszta to zawracanie gitary". Michał Markowski "Dzień na ziemi"
Tym, co różni poszczególne kraje, jest on sam, M., kiedy próbuje sobie w nich odpowiedzieć na pytanie, kim jest. I tyle. Reszta to zawracanie gitary". Michał Markowski "Dzień na ziemi"
na zdjęciu Warszawa, czerwiec 2010
Kacha, to pokoj tego naszego kolegi w okularach na "starych smieciach"?
OdpowiedzUsuńSlawek
taaak :) jesteś drugą osobą, która rozpoznała
OdpowiedzUsuńKurde, patrzę na zdjęcie no i fajne, okno też bardzo fajne i dopiero po chwili spotkały eis u mnie dwie samotne szare komórki....
OdpowiedzUsuń:) :) :) DF poznał od razu
Usuń